Mikrofony uchwyciły zaskakujące słowa po meczu. Relacje między zawodnikami napięte [OPINIA]

Iga Świątek bez litości dla Danielle Collins. Emocje, napięcia i tylko dwa słowa po meczu

Nie było powtórki z Rzymu. Tym razem Iga Świątek zdominowała wydarzenia na korcie, a Danielle Collins z każdą kolejną piłką traciła uśmiech z twarzy. Po jednostronnym pojedynku, który trwał zaledwie 77 minut, Amerykanka wypowiedziała w kierunku Polki tylko dwa słowa: „Good job”.

Relacja między Świątek a Collins od lat nie należy do najcieplejszych. Podczas igrzysk olimpijskich w Tokio ich starcie zakończyło się kontrowersją – Amerykanka zarzuciła Idze nieszczerość w kontekście kontuzji, a po meczu doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań przy siatce.

– Powiedziałam jej, że nie musi być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Często to, co widzimy przed kamerami, różni się od zachowania w szatni – tłumaczyła później Collins, znana ze swojego bezpośredniego stylu bycia.

Od tamtego incydentu minął niemal rok. Od tamtej pory obyło się bez spięć, a Collins nawet pokonała Świątek podczas turnieju w Rzymie, co mogło dodać jej pewności siebie. Jednak tym razem na Wimbledonie to Polka była stroną dominującą.

Na korcie centralnym Świątek zaprezentowała dojrzały, cierpliwy tenis. Dobrze serwowała, skutecznie returnowała i trzymała się taktyki, która zneutralizowała atuty Collins. Amerykanka początkowo zachowywała pogodę ducha – nawet po dwóch upadkach uśmiechała się i wracała do gry. Jednak po przegranym pierwszym secie wszystko się zmieniło.

Drugi set przebiegał pod pełną kontrolą Igi. Collins popełniała mnóstwo błędów, nie kończyła prostych akcji i rzadko dochodziła do sytuacji, w których mogła zdobywać punkty kończące. To zdecydowanie nie był jej dzień – a Świątek doskonale to wykorzystała.

Wynik 6:2, 6:3 mówi sam za siebie. Po ostatniej piłce obie zawodniczki podeszły do siatki, gdzie Collins wypowiedziała krótkie, ale znaczące „good job”. Doceniła klasę liderki rankingu – bo choć sama zagrała słabo, to Świątek nie dała jej żadnej przestrzeni do rozwinięcia skrzydeł.

Teraz przed Polką kolejne wyzwanie – w IV rundzie zmierzy się z Clarą Tauson, która sensacyjnie wyeliminowała byłą mistrzynię Wimbledonu, Jelenę Rybakinę. Zapowiada się naprawdę ciekawy mecz.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *